Z przyjemnością informuję, że w Galerii Foto można znaleźć zapis fotograficzny przebiegu opisanych niżej Warsztatów. Aby przekierować się do Galerii Foto, wystarczy wcisnąć TEN NAPIS. SERDECZNIE ZAPRASZAM.

     W poniższej relacji pragnę podzielić się z Wami refleksją o moim udziale w Warsztatach terapeutyczno-rekolekcyjnych, poświęconych wadze relacji rodzinnych budowanych „ku trzeźwości narodu”. Zorganizowane zostały w celu podsumowania i utrwalenia całorocznej pracy nad sobą w Grupie Duchowego Wsparcia członków  Stowarzyszenia Apostolstwa Trzeźwości ze Zgorzelca.

   Tym razem odbyły się w mieście Bolesławcu w Zgromadzeniu Sióstr Adoratorek Krwi Chrystusa.  Siostry przyjęły nas bardzo ciepło i rodzinnie [Muszę tu dodać, że Lena w ostatnim dniu przebywania na rekolekcjach podsumowała, że „czuła się u Sióstr jak u siebie w domu, oj nie! – tu lepiej niż w domu” I ja podpisuję się pod tymi słowami].

   Wracając do mojej osoby – po otrzymaniu zaproszenia od Loni pojawiła się natychmiast myśl: „Przecież ja tam nikogo nie znam”. Ta obawa szybko jednak minęła – po pierwszym spotkaniu z 10-osobową grupą uczestników oraz naszym opiekunem duchowym, ks. Marcinem.

Dzień 1 – piątek, 27.10.2017 roku

   Warsztaty rozpoczęła Droga Krzyżowa. Przy poszczególnych stacjach rozważaliśmy monstrualny ból, cierpienie naszego Mistrza, modląc się o trzeźwość i dobre relacje rodzinne. Te intencje także są związane z bólem, odrzuceniem, wyśmianiem i wykorzystaniem. Co więcej, ich realizacja nie może opierać się tylko na ludzkich możliwościach – wymaga dopełnienia poprzez modlitwę i totalne zawierzenie „Sile Wyższej”, Bogu. Tego właśnie uczy nas Chrystusowa Droga Krzyża.

   W przerwie między nabożeństwami mieliśmy okazję uczestniczenia w konferencji poświęconej tematyce: „Potrzeby budowania rodziny na fundamencie trzeźwości”. Nie była ona jednak tylko intelektualną refleksją – została ubogacona praktycznymi doświadczeniami. Takim (w sumie początkowo bardzo zabawnym) właśnie była – znana nam z dzieciństwa – zabawa w „głuchy telefon”. Na pewno większość z nas zna tę rozrywkę i jej zasady. Ale nie wiem, czy każdy z nas zdaje sobie sprawę, że gdy wprowadzimy zasady tej gry w nasze codzienne życie, to w konsekwencji zaczniemy zajmować pozycję niszczenia innych osób. Ta gra uświadomiła mi, jak źle usłyszana, a i jeszcze gorzej, „przekręcona”  przekazywana informacja, traci sens, zamienia się w afront, plotkę i rodzi konflikty i efekt – przekształca treść wiadomości, co łączy się ze zranieniem, krzywdzeniem i nawet popsuciem relacji międzyludzkich.

   Oczywiście centrum naszych warsztatowych spotkań stanowiła Eucharystia. To podczas niej usłyszałam , przytoczone przez ks. Marcina słowa ks. Biskupa Tadeusza Bronakowskiego: „Młodzi ludzie od początku powinni otrzymywać jasny przekaz, że tylko rodzina budowana na fundamencie trzeźwości ma szansę na szczęśliwe i bezpieczne życie.”  Te słowa dały się odnieść także do mojego życia i doświadczeń.

Dzień 2 – sobota, 28.10.2017 roku

   Ten dzień został poświęcony pogłębianiu naszej wiedzy, czemu sprzyjały zaproponowane przez prowadzących ćwiczenia, wizualizacja i ,,opowieść o…” Te zajęcia uczyły nas, jak należy słuchać drugiego człowieka, aby rozwinąć dobre stosunki, przyjaźnie; podkreślały, że nie wolno lekceważyć rozmówcy, gdy nam coś opowiada lub nam się zwierza, odkrywając nam swoje serce. Aby nie zostać posądzonym o ignorowanie rozmówcy potrzeba nawiązania i utrzymania kontaktu wzrokowego nawiązujemy kontakt wzrokowy, a nie uciekamy wzrokiem. To początek przekonania drugiej osoby, że jej historii słuchamy z zainteresowaniem i empatią.

   Zasady te stały się punktem wyjścia do dyskusji o przebaczeniu i pojednaniu z osobami, które skrzywdziliśmy i przez które zostaliśmy skrzywdzeni. Rozmowa na ten temat była bardzo ważna, gdyż często mylimy przebaczenie z pojednaniem [Wyjaśnię: przebaczyć, to przywrócić komuś jego poprzednie miejsce, znaczenie, jakie posiadał; pojednać się zaś oznacza już coś więcej. Wskazuje raczej na wzrost bliskości pomiędzy poróżnionymi stronami. Przebaczenie otwiera drogę pojednaniu. Podczas gdy przebaczyć (w pewnym sensie) można bez względu na postawę winowajcy, to pojednanie, czyli odbudowanie obustronnych więzi, wymaga już zaangażowania obu stron. Stanowi owoc wysiłku zarówno winowajcy jak i pokrzywdzonego. Krótko mówiąc pojednanie może być budowane tylko na wzajemnej wymianie przebaczenia].  Aby lepiej zrozumieć ten problem i „przekuwać go w czyn”, wysłuchaliśmy z płyty wykładu dr Wiesławy Stefan ,,Przebaczenie sobie i innym”, co zaowocowało dyskusją na temat  barier komunikacyjnych oraz o sposobach wprowadzenia poznanych treści w prozę codziennego życia.

   Następnym punktem drugiego dnia naszego spotkania była adoracja Najświętszego Sakramentu. Mogliśmy również skorzystać z sakramentu pokuty. Wieczorem udział w mszy św. oraz w Apelu Jasnogórskim i na zakończenie dnia – Uwielbienie. Mam nadzieję, że nasz głośny śpiew uwielbiający Pana przy akompaniamencie dwóch gitar nie przeszkadzał goszczącym nas Siostrom.

Dzień 3 – niedziela, 29.10.2017 roku

   Po śniadaniu rozważaliśmy temat „Jestem wdzięczny/wdzięczna Bogu za…” . Każdy z nas, po zastanowieniu się nad tą materią, wypowiadał się i uzasadniał.  Następnie przeszliśmy do kaplicy, gdzie odbyła się niedzielna Eucharystia, która stała się liturgicznym zakończeniem Warsztatów. Faktycznym zaś stał się uroczysty obiad, po którym rozjechaliśmy się do domów.

   Reasumując,  Rekolekcje – były czasem zatrzymania, „dochodzenia” do głębi siebie; były zespołem praktyk religijnych mających na celu osiągnięcie skupienie wewnętrznego i odnowienia moralnego. I takie uczestnictwo pokazuje nam jak stawać się coraz lepszym wobec Boga i ludzi

 

                                                    Autorka refleksji i  wykonanych zdjęć: Aśka W.