Odpust 14.08.2022 roku

Z przyjemnością informuję, że w Galerii Foto można znaleźć zapis fotograficzny przebiegu tegorocznej uroczystości odpustowej. Zdjęcia zostały opublikowane zgodnie z normami Dekretu Konferencji Episkopatu Polski w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych w Kościele katolickim z dnia 13.03.2018 roku. Aby przekierować się do Galerii Foto, wystarczy wcisnąć TEN NAPIS, aktywując przekierowanie. SERDECZNIE ZAPRASZAM.

„TRACIĆ ŻYCIE, BY JE ZYSKAĆ…”

UROCZYSTOŚĆ ODPUSTOWA

Lubań (Księginki), 14.08.2022 roku

   Gdyby nie słowa wstępu homilii odpustowej, na tytuł tego opisu wybrałbym zestaw: „młodość, dynamizm i Biblia”. Te właśnie elementy wniósł w naszą uroczystość celebrans sumy odpustowej, ks. Norbert Turczynowski, wikariusz parafii NSPJ i św. Jakuba w Lubaniu.

   Przygotowania do przeżycia święta parafii trwały kilka ładnych dni – dzięki niewielkiej, ale bardzo zaangażowanej grupie Parafian, udało się przygotować wszystko i w niedzielę odpustową byliśmy gotowi na przeżycie kolejnej odsłony święta parafii – o tyle ważnej, że poprzedził ją okres wygaszania i blokady aktywności (covid), a ona sama (w myśl słów proboszcza) stanowiła „próbę generalną” przed uroczystością przyszłoroczną (która będzie okazją świętowania 35. rocznicy erygowania naszej wspólnoty).

   Ks. Norbert, który przyjął nasze zaproszenie, okazał się bardzo kreatywną osobą: Mistrz Polski w Tenisie Stołowym Księży, autor serii katechez publikowanych w mediach, animator wielu oryginalnych metod duszpasterskich w parafii. Wiedzieliśmy, że będzie ciekawie, ale chyba nie aż do tego stopnia…

   Swoje rozważanie ks. Norbert rozpoczął od zasygnalizowania tematu homilii: „Tracić życie, by je zyskać – przechodzenie przez śmierć do życia”, której ważnym elementem było „przegrać siebie, żeby Bóg mógł we mnie zadziałać”. Przy wyjaśnianiu tych kwestii homileta dokonał analizy teksty Księgi Rodzaju: „Na początku śmierci nie było, było życie – znakiem tego było Drzewo Życia, które było w centrum Ogrodu, aby człowiek mógł z niego korzystać. /…/ Jedyny zakaz dotyczył spożywania owocu poznania dobra i zła. /…/ Skutkiem miało być >>wtedy umrzesz<< – to pierwsza wzmianka o śmierci. /…/ W opisie uderza brak lokalizacji drzewa poznania dobra i zła – wiadomo, że jest, ale nie wiadomo gdzie, /…/ to drzewo pozwala na nazywanie czegoś dobrym lub złym.”

   Zwracając uwagę na użyty w opisie język pełen symboliki ks. Norbert podsumował ten passus tak: „Skorzystanie w owocu rodzi konkretny skutek. Skorzystanie z owocu drzewa życia skutkuje życiem (nieśmiertelnością); skutkiem zaś spożycia owocu z drzewa poznania dobra i zła – nazywanie czegoś dobrem lub złem według własnych kryteriów, po swojemu (co w konsekwencji prowadzi do ludzkich kryzysów).”

Kontynuując analizę tekstu homileta podkreślił, że „szatan chce żyć po swojemu i ku temu próbuje skłonić także ludzkie myślenie i działanie”. Takie „zakręcenie” można zauważyć w dialogu z Adamem i Ewą, gdzie zafałszował treść nakazu Bożego („Czy Bóg rzeczywiście zakazał spożywania owoców z wszystkich drzew?”) oraz w odpowiedzi Ewy, z której wynika, że po prostu… pomyliły im się drzewa („Niewiasta odpowiedziała wężowi: «Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli»”). „To jest grzech pierworodny, czyli pierwszy błąd ludzkiego myślenia. /…/ My w tym błędzie logiki myślenia po swojemu uczestniczymy, a skutkiem tego jest śmierć: duchowa, kryzys czy niemoc. – stwierdził homileta –  Wynika ona bowiem z tego, że chcemy sami określać rzeczywistość, w której żyjemy. /…/ Ów kryzys widać w myśleniu ludzi Starego Przymierza, którzy myśleli, że wszystko kończy się na śmierci – kontynuował ks. Norbert –  potrzeba było, żeby w ten kryzys wszedł Chrystus, żeby z niego wyprowadził człowieka /…/ To właśnie uczynił Chrystus swoim zmartwychwstaniem – przyszedł ze względu na śmierć, z którą nie potrafimy sobie poradzić; otworzył to, co było dotąd zamknięte. Wszedł w śmierć, żeby człowieka wyciągnąć ze śmierci”.

   Kontynuując homileta powrócił do postawionego na początku problemu: „Wychodzenie przez śmierć”. „Człowiek, który to zrozumie przetrzyma wszystko” – stwierdził. Aby tę myśl uczynić bardziej zrozumiałą ks. Norbert zadał kilka pytań: „Kto z Was chce się poprawić, zmienić życie na lepsze, etc.?” – oczywiście odpowiedzią był las podniesionych rąk. „I to błąd – podsumował ten „spontan” – Jeśli bowiem będę sam z siebie cokolwiek naprawiał, to co z tego wyjdzie? /… Jestem przecież ograniczony w myśleniu, wartościowaniu i działaniu /…/ Przemienianie siebie z własnych sił do niczego nie prowadzi – tu potrzeba postawy: <Panie, daj mi tę moc, abym się przemieniał>; postawy uznania, że ja tego nie mogę zrobić (poprawić się), ale może to we mnie zrobić Bóg”.

   Na podstawie tego ks. Norbert sformułował wniosek końcowy: „Prawdziwa wiara to zwątpienie w siebie i pójście za Tym, który daje prawdziwą moc. /…/ Tak właśnie uczynił św. Maksymilian – wiedząc, że można wchodzić w życie przez śmierć przyjął zastrzyk w bunkrze śmierci. /…/ Zrezygnował z siebie, żeby oddać się mocy Chrystusa, który może wszystko”. Odwołują się do Jego ofiary ks. Norbert zachęcił do zrobienia podobnego kroku na drodze naszej wiary: „Wystarczy uznać swoją bezsilność… w tym, co niemocne odkrywać moc”.

   Kończąc swoje rozważanie ks. Norbert wskazał, że św. Maksymilian, tak potężny patron „trudnych czasów” to orędownik wszystkich przeżywających kryzysy życiowe i „ma tu z pewnością wiele do zrobienia” oraz ciekawie określił uczestników odpustowej liturgii: „Wspólnota, która umie słuchać”.

   To oczywiście „dodało nam skrzydeł” – dalszy ciąg liturgii, mimo skromnej obsady osób funkcyjnych, przebiegł nie tylko bez zakłóceń, ale wręcz przeciwnie – bardzo płynnie, z dużą dozą odpowiedzialności za pełnione funkcje.

   Można by rzec, że doświadczyliśmy także pomocy „od szefa” – kończąca sumę procesja teoforyczna odbyła się na kilka minut przed solidnym „dyngusem z nieba” (i jak tu nie zawierzać tego typu uroczystości Opatrzności Bożej?).

   Uroczystość odpustowa A.D. 2022 przeszła już do historii. Była pierwszą „normalną” od chwili ogłoszenia obostrzeń pandemicznych. Zarówno liczba uczestników, jak i ich zaangażowanie stały się znakiem „normalnienia” na płaszczyźnie funkcjonowania parafii. Miejmy nadzieję, że to dobry zwiastun na czas przed nami, którego centralnym obchodem będzie Koralowy Jubileusz naszej wspólnoty.

Księdzu Norbertowi, wszystkim uczestnikom liturgii oraz osobom, które wsparły organizację tegorocznego odpustu składam płynące z serca BÓG ZAPŁAĆ!

Ks. Janusz

Dodaj komentarz: