Remont 2010 – podsumowanie

Dobiega końca największa – od czasu zakończenia budowy kościoła – inwestycja parafialna: kompletna wymiana instalacji elektrycznej oraz modernizacja instalacji nagłośnieniowej i oświetleniowej kościoła parafialnego. Inicjatywę zapoczątkowały przygotowania do wizytacji kanonicznej w 2009 roku, kiedy – w wyniku analizy bezpieczeństwa i ekonomii użytkowania instalacji elektrycznej – doszliśmy do wniosku, że konieczna jest jej wymiana. Dotychczasowa nie spełniała zasad bezpieczeństwa osób przebywających w kościele oraz kłóciła się z zasadami ekonomii (tak ważnymi w przypadku tak niewielkiej wspólnoty, jak nasza). Podstawą założeń modernizacji stało się więc dostosowanie instalacji do obecnych wymogów technicznych (właściwe okablowanie gwarantujące bezpieczeństwo osób przebywających w kościele) oraz ekonomię korzystania z niej (dotychczas łączone obwody miały zostać oddzielone – podłączenie każdego odbiornika do oddzielnego obwodu obsługiwanego z centrali przy zakrystii).

Realizacja inwestycji była oczywiście zależna od… ekonomii parafii – i być może podjęlibyśmy się jej dużo później, gdyby nie (zaoferowana podczas wizytacji) finansowa pomoc Prezesa Łużyckiej Kopalni Bazaltu KSIĘGINKI, pana Tadeusza Jęczmionka. Ten – ważny dla nas – gest stał się kanwą projektu [zaplanowanego na letni czas roku 2010] wymiany instalacji elektrycznej oraz modernizacji nagłośnienia i oświetlenia naszego kościoła.

Minione dwa dni (28-29.07.2010 roku), zdominowane przez „płeć nadobną” naszej parafii [Panie, które w niesamowitym tempie przywróciły kościół do „stanu używalności” po „męskiej dewastacji”] stały się dobrą okazją podsumowania trzech tygodni wytężonej pracy naszych Parafian.

Rozpoczęła się ona w poniedziałek [11.07.2010 r.] – inicjatorami stali się elektrycy, którzy rozpoczęli swoją pracę od rozpoznania układu dotychczasowej instalacji elektrycznej. Było z tym trochę problemów – stąd też w południowy wtorek stwierdziliśmy, że pozostaje nam tylko jedno: WYMIENIĆ INSTALACJĘ W 100%.

Nie byłoby to możliwe, gdyby nie pomoc pana Ryszarda Remeza, który zaoferował pomoc swojej ekipy oraz nieodpłatne użyczenie rusztowań ściennych. Bez nich „bylibyśmy w kropce”..

Po podsumowaniu oględzin dotychczasowej instalacji nasi elektrycy, panowie: Andrzej i Franciszek wskazali, którędy najlepiej poprowadzić nowe obwody i… zaczęło się. Trzeba było najpierw wykuć brudy do poprowadzenia nowego okablowania. To zajęło w sumie dwa dni. Kiedy kościół został już „zdewastowany”, do pracy przystąpili „mistrzowie iskry i kabelka”, układając we właściwy sposób nowe kable.

Przy okazji okazało się, że gruntownej wymiany wymaga także stopień ołtarzowy [pokryty dotąd panelami]. Po jego odkryciu zdecydowaliśmy się na trzy modyfikacje:

1. poprowadzenie okablowania mikrofonowego oraz elektrycznego w podłodze;

2. pokrycie posadzką betonową całości tej powierzchni;

3. obniżenie wysokości tabernakulum (do tej pory korzystaliśmy ze stopnia trochę ograniczającego swobodę ruchów w prezbiterium).

Prace te zostały wykonane przez lubańską firmę „Conkrit” dzięki wielkiej pomocy panów: Władysława Madziarz (sponsorowi piasku i żwiru do wykonania posadzki) oraz Stanisława Czajkowskiego (który dostarczył je nieodpłatnie na teren budowy). Przed ich rozpoczęciem przez stopień została poprowadzona instalacja obwodów lewej strony kościoła oraz okablowanie elektryki prezbiterium i podłączenie mikrofonów (ołtarzowego i lektorium).

Kiedy tylko te „tony” miedzi znalazły się w ścianach rozpoczął się kolejny etap naszej pracy – maskowanie. Dzięki dużemu zaangażowaniu 12-osobowej grupy Panów zrobiliśmy to dosyć szybko, kryjąc w tynku całość instalacji elektrycznej oraz nagłośnieniowej kościoła. Mogli to zaobserwować uczestnicy pierwszych niedzielnych „mszy św. polowych” – planowanych początkowo w plenerze, ale – w efekcie niedogodności pogodowych – odprawionych w remontowanym kościele, 18.07.2010 roku.

Zakończenie instalacji okablowania stało się początkiem kolejnego etapu prac, prowadzonego w trzech kierunkach. Ekipa: panowie Mariusz Gauden i Grzegorz Zaborniak profesjonalnie ułożyła na stopniu ołtarzowym – zasponsorowaną przez pana Tadeusza Jęczmionka – glazurę granitową. Nasi elektrycy rozpoczęli instalację nowego (bardziej ekonomicznego) oświetlenia prezbiterium. Pozostali panowie przystąpili do „łatania śladów naszej obecności” – czyli tynkowania ścian.

Zakończenie tego etapu prac – dosyć żmudnego i czasochłonnego – stało się sygnałem rozpoczęcia trzeciego etapu inwestycji: odświeżenia malatury wewnętrznej kościoła. Tu był ważny „każdy pędzel i wałek” czyli każda osoba, która mogła pomóc – szczególnie ci, którzy nie bali się wysokości [bo tam, blisko Pana, nie każdy miał odwagę wejść]. Praca wymagała dwóch podejść: najpierw warstwa gruntowa, później pokrycie pełną farbą. Efekty przekroczyły chyba oczekiwania „konsultantek kolorów – pań: Beaty Kwiecińskiej i Małgosi Kleszczyńskiej. W tym miejscu szczególne podziękowanie kieruję w stronę „mistrzów wysokości” – panów: Romana Pawlaka, Ryszarda Piekarskiego i Tadeusza Jungowskiego oraz ekipy pana Ryszarda Remeza. To oni wykonali prace wysokościowe. Oczywiście pragnę także podkreślić wielkie znaczenie prac „na niskich wysokościach” – bez męskiej pomocy kościół byłby nadal w „stanie surowym”.

Ostatnim akcentem tegorocznej inwestycji stała się częściowa modernizacja estetyki prezbiterium – podczas prac tynkarskich zostało usunięte „stare tabernakulum” (nie używane); pod koniec prac została obniżona wysokość ustawienia obecnego tabernakulum (w czym wielką pomoc w maskowaniu efektów pracy okazali panowie: Jan i Józef Kąccy).

Każda praca remontowa pozostawia ślady, które trzeba usunąć. Niezastąpionymi są w tym nasze Panie. Na złożoną 25.07 prośbę odpowiedziała bardzo liczna, 18-osobowa grupa reprezentująca parafialną „płeć nadobną”. Muszę przyznać, że choć coraz trudniej czymś mnie zaskoczyć, te dwa dni były „czasem szoku” – nasze Panie w ciągu krótkiego czasu wykonały tytaniczną pracę: kościół znów zaczął być naprawdę piękny. DROGIE PANIE!!! CHWAŁA WAM ZA TO!!!

Tak wyglądał przebieg inwestycji, którą jeden z obserwatorów określił mianem „szaleństwa terminów”. Zaplanowane prace nie zostałyby wykonane, gdyby nie wkład wielkiej pracy wielu osób – im teraz pragnę gorąco podziękować.

Tok prac wymagał koordynatora – osoby, która orientowała by się w całości na każdym ich etapie. Taką osobą był pan Jan Piskozub – na którym zbiegały się wszystkie etapy inwestycji. Szanowny Panie Janie! Dziękuję za wielki wkład pracy i czasu ofiarowany naszej wspólnocie.

Osobami, bez których nie podjęlibyśmy pewnie tego co najważniejsze – wymiany instalacji elektrycznej – byli nasi „mistrzowie iskry i kabla” – panowie Andrzej Mikłaszewicz i Franciszek Rogoza – zadbali o doradztwo i podłączenie rozbudowanej instalacji. Szanowni Panowie! To dzięki Wam nasi Parafianie będą bezpiecznie uczestniczyć w liturgii, a kościół – będzie ekonomicznie i praktycznie funkcjonował.

Jednym z wizualnych efektów tegorocznej pracy jest poprawa estetyki stopnia ołtarza – zastąpienie paneli glazurą granitową. Tę perfekcyjną pracę wykonali panowie Mariusz Gauden i Grzegorz Zaborniak. Szanowni Panowie! Już teraz nasi Parafianie zachwycają się efektem Waszej pracy!

Przyszedł czas na podkreślenie osób, które ofiarowały czas i wysiłek, nie oczekując żadnego uznania. Bez nich prace byłyby dzisiaj w „powijakach”. To dzięki nim – dzięki panom: Edwardowi Czerwińskiemu, Przemysławowi Janickiemu, Tadeuszowi Jungowskiemu, Janowi i Józefowi Kąckim, Franciszkowi Kleszczyńskiemu, Pawłowi Kołodziejczak, Tadeuszowi Kowalów, Zbigniewowi Kwiecińskiemu, Stanisławowi Misiurka, Ryszardowi Obrębalskiemu, Romanowi Pawlak (tu wielkie podziękowanie za „prace wysokościowe), Grzegorzowi Pawłowskiemu, Ryszardowi Piekarskiemu, Andrzejowi Rutka, Marianowi Sokołowskiemu, Marianowi Stawiarskiemu i Ryszardowi Zakrzewskiemu – nie widać śladów zewnętrznych tego, co zostało ukryte w ścianach na rzecz zauważalnego odświeżenia estetyki wnętrza kościoła. Panowie! Składam Wam gorące podziękowanie za poświęcony nam czas i wysiłek!

Przy okazji prac remontowych przyjrzeliśmy się także naszemu osprzętowi nagłaśniającemu – za poprawę jakości jego funkcjonowania gorąco dziękuję panu Kazimierzowi Wasiukiewicz.

Niejako na obrzeżach prac remontowych pozostają często bardzo istotne „posługi” – taką jest niewątpliwie „posługa kuchni”. Za wyjątkowo smaczne „obiady w plenerze” gorąco dziękuję paniom: Kazimierze Hałajko, Małgorzacie Kleszczyńskiej, Krystynie Zakrzewskiej, Marcie Gauden, Ewie Obrębalskiej, Annie Kwiecińskiej, Beacie Kwiecińskiej, Alicji Jungowskiej i Martynie Kleszczyńskiej. Drogie Panie! Jest takie powiedzenie: „przez żołądek…” – dzięki Wam nasi Panowie zyskiwali dodatkową motywację do włożonego w prace remontowe wysiłku! Długo będziemy pamiętali smakołyki „stołówki pod lipami”!

Większość prac wykonały osoby dorosłe – nie zabrakło jednak młodzieży, którą reprezentowali godnie: Paulina Kołodziejczak, Kamil i Jakub Kwiecińscy. Czas wakacji to okres relaksu i wypoczynku – dziękuję Wam, że poświęciliście nam jego cząstkę.

Oprócz pracy, dużym wysiłkiem dla naszej wspólnoty były także koszta – zostały one zredukowane dzięki ofiarności sponsorów: Tadeusza Jęczmionka, Ryszarda Remez, Stanisława Czajkowskiego i Władysława Madziarz oraz ofiarności naszych Parafian, którzy partycypują w kosztach inwestycji poprzez kolektę ostatnich kilkunastu „Niedziel Parafialnych” i złożone osobiście datki. Szanowni Państwo! Pamiętam o Was i Waszej ofiarności w mojej kapłańskiej modlitwie!

Starałem się nie przesadzić z objętością tej relacji – być może przez nieuwagę ktoś został pominięty (za to gorąco przepraszam). Kończące się w tym tygodniu dzieło jest wielkie i przebiegało na wielu płaszczyznach – w tym także modlitewnej (pracom fizycznym towarzyszyła nieustanna modlitwa podczas codziennej mszy św.). Za to wszystko, co zostało ofiarowane nam jako wspólnocie, a także mnie [jako jej proboszczowi] gorąco dziękuję i polecam wszystkich zaangażowanych w remont kościoła A.D.2010 opiece św. Maksymiliana.

Bóg zapłać!!!

proboszcz

ks. Janusz Barski

Zapraszam do Gelerii Foto – jest tam trochę dokumentacji fotograficznej tegorocznego remontu.

Dodaj komentarz: