I Komunia Św. 26.05.2024 roku

„RADUJE SIĘ DUSZA MA”

I Komunia Święta

Lubań (Księginki), 26.05.2024 roku

 Z przyjemnością informuję, że w Galerii Foto można znaleźć fotograficzny zapis przygotowań i przebiegu opisanej niżej uroczystości. Zdjęcia zostały opublikowane zgodnie z normami Dekretu Konferencji Episkopatu Polski w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych w Kościele katolickim z dnia 13.03.2018 roku. Aby obejrzeć zawartość Galerii Foto i pobrać umieszczone tam fotografie, wystarczy wcisnąć TEN NAPIS, aktywując przekierowanie. SERDECZNIE ZAPRASZAM.

   Słowa użyte w tytule tego opisu oddają stan emocji towarzyszących tegorocznej uroczystości I Komunii Świętej. Jak każda, tak i ta miała swoją dramaturgię i wyjątkowy charakter. Po pierwsze, 4-osobowa grupa dzieci przeżywających ten ważny moment była czwartym najmniejszym zespołem komunijnym [1988 r. – 0 osób; 2001 r. – 0 osób; 2022 r. – 2 osoby] w 36-letniej historii naszej parafii. Po drugie – ewenementem stał się fakt organizacji uroczystości bezpośrednio przez Rodziców (bez udziału instytucji zewnętrznych). Wreszcie po trzecie – wielkie zaangażowanie i kreatywność Rodziców zaowocowała licznymi inicjatywami zrealizowanymi podczas organizacji uroczystości.

   Głównymi bohaterami tego dnia były cztery osoby: Wiktoria, Emilia, Jan i Kacper. Uroczystość odbyła się w kościele parafialnym w niedzielę (26.05.2024 roku – w dniu obchodu Dnia Matki). Samą uroczystość poprzedziło jednak ponad półroczne przygotowanie.

   Pierwszym jego etapem stały się  comiesięczne spotkania z Rodzicami, podczas których zostały omówione zarówno techniczne kwestie organizacji, jak i przeprowadzona katecheza przygotowująca Rodziców do przeżycia tego ważnego dla ich dzieci dnia.

   Od początku lutego rozpoczęły się także spotkania z dziećmi przygotowujące je do pełnego przeżycia I Komunii Św. We wszystkich spotkaniach brał udział pełny skład dzieci oraz Rodzice (którzy także zostali włączeni w przygotowany program uroczystości).

   Tym 2. etapom organizacji uroczystości towarzyszyły prace organizacyjne, które śmiało można nazwać „darem serca” Rodziców dzieci komunijnych.

   Pierwszym z nich stała się modernizacja ekspozycji części placu kościelnego przy Piecie i Krzyżu Misyjnym. Mimo szczupłych sił Rodzice zrealizowali dzieło, które wymagało zdecydowanie większej grupy osób. Będąc zawsze w pobliżu miałem okazję podziwiać zarówno kreatywność Rodziców, jak i ich determinację – realizacji zamysłu poświęcili oni wszystkie majowe soboty.

   Drugim elementem przygotowań stała się „zielona demolka” czyli oczyszczenia zarośniętej części terenu posesji wokół kościoła. Określenie to pojawiło się w reakcjach Mam naszych dzieciaków, podsumowujących zacięcie Ojców w walce z dziką naturą. Efekty są zauważalne – znowu można „poobserwować” sąsiadów.

   Trzecim punktem organizacji uroczystości stało się „totalne” wysprzątanie placu kościelnego. Słowo „totalne” to tym razem moje określenie – trudno o inne: Rodzice nie tylko zamówili maszynę do sprzątania, ale jego pracę „poprawili” karcherem. Robota wymagała cierpliwości i odwagi (także w oczekiwaniu na najbliższy rachunek).

   Wreszcie ostatnie przygotowania. Były roczniki [to niestety taka nowomoda], które przygotowania kościoła cedowały na osoby lub firmy z zewnątrz. Nasz „dzielny oktet” postanowił samodzielnie przygotować kościół na uroczystość swoich dzieci. Obejmowało to także sprzątanie w kościele, jak i okolicznościową dekorację. Rodzice wykazali się tutaj tak zaangażowaniem, jak i kreatywnością. Do tego, oprócz nich zaimponowali mi poczuciem humoru – bo podczas tych prac czuło się raczej „luzik i swobodę” [nerwy pojawiły się dopiero w niedzielę].

   Napięcie pojawiło się nazajutrz – było zauważalne tak w postawie dzieci, jak i ich najbliższych. Mszę Świętą poprzedziła zdublowana sesja foto (oprócz fotografa dzieciaki uwiecznił także „foto-maniak” czyli proboszcz). Kiedy już umilkły aparaty… zaczęło się.

    Program uroczystości został przygotowany tak, by główni bohaterowie tego dnia poczuli, że są ważni, ale jednocześnie, by to ich nie „przygniotło do ziemi”. I chyba się udało. Dzieci i Rodzice świetnie poradzili sobie z czytaniami i psalmem responsoryjnym. Procesja z darami stała się okazją pokazania „daru ołtarza” dzieci i ich Rodziców – odnowionej pateny procesyjnej. Pięknym momentem stała się Komunia – to pierwsze przyjęcie Jezusa Eucharystycznego.

   Zostało to też podkreślone podczas dialogowanej homilii, podczas której dzieci uświadomiły nam, że mogły się karmić Chrystusem już dużo wcześniej (w sposób symboliczny – poprzez znak krzyża). Przypomnieliśmy sobie także dzień wczorajszy – bardzo ważny i trudny dla dzieci – I spowiedź święta jest zawsze wymagającą emocjonalnie chwilą. To pierwsze „sprzątanie serca, które dzisiaj stało się żywym tabernakulum” stało się zachętą (także dla nas), byśmy regularnie dbali o stan łaski uświęcającej. Wreszcie konkluzja kończąca homilię: Staliście się piękni – nie strojem, ale tym, że mieszka w Was Chrystus.

   W miarę trwania Eucharystii Rodzice stawali się coraz spokojniejsi, ale… to też do czasu – bo czekały ich jeszcze 2 momenty „ekstremalne”.

   Pierwszym z nich stało się dziękczynienie dzieci – w formie śpiewu i animacji pieśni „Jesteś Królem”. Początek był nieśmiały (kiedy prowadził „szeryf”, a dzieci ten śpiew animowały). „Zgrozą” powiało dopiero wtedy, kiedy do śpiewu i animacji zostaliśmy zaproszeni my wszyscy. Ooops… A nasza dorosłość i powaga? Do tego jeszcze pytanie: „Czy są wśród stare baby i dziady?” – no i jak tu podnieść rękę? Trudno, trzeba było się przemóc i… przez chwilę poczuć się jak dziecko (choćby to Boże).

   Drugim „ekstremum” stał końcowy akcent uroczystości: podziękowania dzieci. Po wybrzmieniu słów skierowanych do Mam i Ojców, przy wtórze pięknie wykonanej pieśni, dzieci udały z kwiatami do ławek, aby „zmiękczyć” Rodziców. Udało się. Wprawdzie nie trzeba było wzywać Straży Pożarnej, ale… ślady pozostały przez kilka godzin.

   Uroczystość przebiegła więc pięknie, za co należy się podziękowanie także Diakonii Muzycznej, która w profesjonalny i kreatywny sposób oprawiła ją muzycznie [przy okazji dowiedzieliśmy się, że „chwalenie Pana śpiewem” na wzór „Mocnych w Duchu” jest bardzo lubiane przez naszego proboszcza].

   Popołudniowe nabożeństwo było już właściwie dopełnieniem przeżyć z godzin dopołudniowych. Zawierzenie siebie Matce Najświętszej oraz przyrzeczenia komunijne stały się ich głównym przesłaniem. Do tego doszło do pewnego ewenementu – proboszcz „podpuszczony” przez „rozśpiewane bractwo” jednej z rodzin zaproponował odśpiewanie Litanii Loretańskiej na melodię „Mocnych w Duchu” i… wyszło. Myślę, że podobało się to wszystkim uczestnikom popołudniowej odsłony uroczystości.

   Komunia przeszła już do historii. Była na swój sposób wyjątkowa. Pragnę gorąco podziękować Rodzicom, za ich zaangażowanie i wielkie świadectwo, jakie dali swoim dzieciom. Chodzi nie tylko i ilość „darów serca”, ale przede wszystkim o towarzyszenie dzieciom podczas przygotowań uroczystości. Mam nadzieję, że tak jak przed uroczystością, tak i po niej będziecie Państwo razem z dziećmi, „oswajając je” i przyzwyczajając do zwykłych, a jednak zawsze niosących wielką radość, spotkań z Panem Jezusem.

ks. Janusz

proboszcz

Dodaj komentarz: