Nowa Droga Krzyżowa

Witraże 2014_A

Czas wizytacji A.D.2014, przeprowadzonej przez Ks. Biskupa Marka Mendyka zaczyna wydawać pierwsze owoce. Wśród kilku zaleceń zasugerowano wymianę Drogi Krzyżowej. Faktycznie, dotychczasowej trochę brakowało.

Rozpoczęliśmy więc poszukiwania – jeszcze przed świętami nasza grupa dekoratorska (tu ukłon w stronę p.Beaty Kwiecińskiej) znalazła w sieci kilka projektów. Po dwóch spotkaniach konsultacyjnych zdecydowaliśmy się na ofertę firmy w Kożuchowie – dobrze jednak, że dwie z naszych Parafianek (p.Jadwiga Pałka i p.Małgorzata Kleszczyńska) zgodziły się towarzyszyć proboszczowi do Kożuchowa, aby tam obejrzeć propozycję face on face… bo pierwszy projekt (aczkolwiek interesujący na zdjęciach) raczej nas zniechęcił. Po obejrzeniu kilku propozycji wybraliśmy wersję „starego złota”.

Wybrać to jedno, a zgromadzić fundusze to często zupełnie inna „bajka” – nie u nas jednak. Nie ukrywam, że tempo zgromadzenia funduszów przerosło moje najśmielsze proboszczowskie oczekiwania. W sumie po 3 tygodniach byliśmy gotowi sfinalizować zamówienie. Nasi Parafianie zasponsorowali poszczególne stacje, które – na tzw. „wiecznej rzeczy pamiątkę” – zostały opatrzone certyfikatem ofiarodawcy (na odwrocie każdej stacji).

Zaproszenie do odbioru Drogi Krzyżowej otrzymaliśmy pod koniec czerwca – muszę przyznać, że i ja, i towarzysząca mi p.Beata, byliśmy pod wrażeniem całości wykonania stacji. Podkreślona postać Chrystusa oraz znak zbawienia, krzyż oraz nieco w „cieniu” osoby towarzyszące dramatowi „via crucis”. Zapowiadało się, że ten zakup zadowoli także Parafian. Aby dać im możliwość obejrzenia stacji z bliska, trzy wybrane zostały umieszczone – na czas urlopu proboszcza – przed ołtarzem. Już pierwsze komentarze były bardzo pochlebne.

Czasem finalizacji tej inwestycji stały się dni 29-30.07.2014 roku, kiedy to ekipa w składzie: Beata Kwiecińska, Edward Czerwiński, Tadeusz Kowalów, Andrzej Mikłaszewicz, Marian Stawiarski i Mariusz Nowak (przy skromnej pomocy proboszcza) zamontowała stacje na ścianach kościoła. Była to praca czasochłonna i deprymująca. Różne rozmiary montowanych elementów oraz wymóg precyzji stawiały przed nami wysokie wymagania. Sprostaliśmy im jednak i… efekt finalny chyba przeszedł nasze oczekiwania. Nowa Droga Krzyżowa (mimo iż mniejsza rozmiarami od starej) wizualnie prezentuje się bardzo okazale.

Jako proboszcz pragnę podziękować wszystkim Ofiarodawcom (tak materialnym, jak i duchowym) oraz osobom, które poświęciły dużo czasu i wysiłku, aby dokonać właściwego wyboru i w przemyślany sposób przeprowadzić montaż.

BÓG ZAPŁAĆ !!!

 

Dodaj komentarz: