Jesienne prace na parafii

Drenaż placu kościelnego 2013

Zainteresowanych większą ilością fotek rejestrujących przebieg opisanych prac serdecznie zapraszam W TO MIEJSCE

Podczas uroczystości odpustowej wspominałem, że dochód uzyskany z Festynu zostanie przeznaczony na prace drenażowe na placu kościelnym – i stało się… Początek września stał się chwilą startu prac związanych z dużym problemem parafii – brakiem czynnej instalacji drenażowej na placu. Przy większych opadach jedynym „odbiorcą wody” stawały się mury kościoła, co nie wróżyło nam zbyt dobrze na przyszłość. Do tego to załamywanie się głównego wejścia do kościoła…

Podczas spotkania podsumowującego odpust zdecydowaliśmy się zrealizować w tym roku tylko to jedno zadanie – tak z racji finansowych, jak i biorąc pod uwagę wagę problemu. I właśnie w pierwszą sobotę września (07.09) rozpoczęły się wzmiankowane prace. Było ich sporo – zwłaszcza, że na apel odpowiedziało zaledwie 5 osób (w tym jedna kobieta, która została zaszeregowana przez naszych panów do „ligi męskiej”).

Początek wyglądał może mało widowiskowo – zerwanie kostki i ustawienie rur drenażowych. Jednak wjazd pana Stanisława i pierwsze wykopy nadały pracom „obiecujące kolory”. W sumie w sobotę udało się podłączyć do instalacji kościelnej nieczynny odpływ deszczówki z plebanii i wstawić pierwszy zbiornik zbierający nadmiar wody. Resztę pozostawiliśmy na poniedziałek…

… i tu zaskoczenie. Tym razem było już więcej osób – i dobrze, bo i praca była cięższa. Trzeba było położyć rury drenażowe wokół murów kościoła oraz wkopać kolejny zbiornik. Przy okazji udało się znaleźć „podziemny zbiornik wodny” czyli miejsce zakończenia nitki odprowadzenia deszczówki – tam trzeba będzie pokopać jutro.

Wtorkowe południe dało nam sporo, ale i niewiele. Sporo, bo znaleźliśmy prawdopodobną przyczynę pękania murów wejścia do kościoła (załamanie rur); niewiele – bo pogoda popsuła się do takiego stopnia (deszcz), że udało się tylko zasypać zbiornik deszczówki dla sieci kościoła oraz poprowadzić nitkę wodną do altany. Ale i tak widzimy już powoli zakończenie naszej pracy.

Środa upłynęła pod znakiem „altanowej nitki wodnej” oraz porządków na „gruzowisku”. Dzięki dzisiejszym pracom będzie można jeszcze wygodniej korzystać z altany oraz… „postawić trzeci garaż?!?!?” [to oczywiście żart]. Dzisiejsze prace porządkowe były raczej niewdzięczne i może nie aż tak widoczne, ale… zapewniam, że baczne oko „szeryfa” dostrzegło wszystkie zmiany – i dla mnie są one olbrzymie. Jako, że dzisiaj nie padało, pracę zakończyło… grillowanie – Pan Andrzej spisał się „na medal”… pieczyste było super ekstra!!!

 

Dodaj komentarz: