„BĄDŹMY PIĘKNI PIĘKNEM BOGA…”

Tytułowe słowa zostały wypowiedziane podczas procesji modlitewnej na lubańskim cmentarzu komunalnym, będącej zwieńczeniem miejskich obchodów tajemnicy życia wiecznego i łączności Kościoła triumfującego, pielgrzymującego i oczyszczającego się. Poprzedził je cały szereg wydarzeń i inicjatyw przygotowujących do przeżycia sacrum Obcowania Świętych. W relacji będzie kilka zdjęć – pozostałe można obejrzeć na stronie www.janbar.jgora.pl (wystarczy wcisnąć ten niebieski napis). ZAPRASZAM.

Prawdziwe piękno tkwi w każdym z nas i ma charakter duchowy (nie negując oczywiście zewnętrznego „piękna dzieł Bożych”). Odkrywamy go w słowach, zachowaniach, uzewnętrznianych emocjach – także w stopniu wykazywanej względem innych wrażliwości. To ostatnie stało się w naszej parafii zaczątkiem przygotowań do przeżycia listopadowego czasu.

W pobliżu kościoła znajduje się 12 grobów, z których tylko cztery są zadbane. Pozostałe przez cały rok są opuszczone i wymagają okresowej konserwacji. Od kilku lat „honorowy patronat” nad nimi objęła Młodzież lubańskiego Gimnazjum nr 1. Zgodnie z tą tradycją i w tym roku, w ostatni październikowy piątek, przy grobach pojawiła się grupa Młodzieży z Opiekunami, podejmując wcale niełatwą pracę przygotowania grobów na listopadowe uroczystości. Uczniowie klasy III a (wraz z Opiekunami: p. Elżbietą Soja i p. Robertem Morawskim) wykonali dosłownie „tytaniczną” pracę – dzięki niej teren parafialnej nekropolii stał się naprawdę odświętny. Dodam jeszcze, że inicjatywa wyszła od Młodzieży – wielkie zaś podziękowanie należy się także Dyrekcji i Nauczycielom, którzy wyrazili na tę propozycję zgodę i podjęli się na czas jej realizacji opieki nad uczniami.

Chciałbym teraz wymienić te osoby:

Justyna Barnaś — Rafał Czapor — Paweł Halicki — Kamil Kolendo — Magda Kołodziejczak — Wiktora Kończyk — Szymon Kozak — Weronika Kunka — Kacper Małkiewicz — Natalia Łajs — Jarek Majcher — Patrycja Raczyńska — Oliwer Szlak — Marcin Terela — Kasia Siwarska — Robert Szuba

Kontynuacją listopadowych porządków stało się wieczorne spotkanie Parafialnej Grupy Dekoratorskiej (Beata i Zbigniew Kwiecińscy & Paulina Kołodziejczak) oraz „Duetu Ołtarzowego” [osoby dbające o zewnętrzny wygląd ołtarza – panie: Małgorzata Kleszczyńska & Kazimiera Hałajko]. Prawie 3-godzinna praca zaowocowała „przemianą prezbiterium”. Centralnym miejscem dekoracji (a następnie nabożeństw wypominkowych) stała się dekoracja podkreślająca myśl: „Śpieszmy się kochać ludzi – tak szybko odchodzą…”. Dzięki współpracy obu grup świetnie komponowała się ona z zewnętrzną oprawą ołtarza (zachęcającą kolorystyką i symboliką do postawy refleksji).

Prezbiterium to oczywiście nie cały kościół. Przygotowania pozostałej jego części do listopadowej celebracji podjęła się grupa Parafian z ul. Leśnej – w błyskawicznym tempie wykonali wielką pracę, dzięki której przed każdym mogliśmy się w poniedziałek pochwalić wyglądem naszej świątyni.

Wielkim plusem [mającym niestety także wymiar negatywny] jest duża ilość drzew na terenie posesji – wygląda to pięknie w lecie, a te pszczoły szumiące w kwiatach lipy… pięknotka. Niestety, przychodzi czas, kiedy to co w górze trafia na ziemię i… trzeba to także uprzątnąć. To właśnie „parafialny syndrom jesieni”. Po nieudanym podejściu sprzed tygodnia tym razem na prośbę o pomoc w porządkach posesji odpowiedziała 11-osobowa grupa osób (z czego trzy [tylko – aż???] reprezentujące Młodzież). Praca nie była łatwa – areał jest dosyć obszerny, więc i grabienia było sporo. Co więcej, likwidacja „śladów jesieni” spowodowała, że w najbliższej okolicy wróciły jako żywo wspomnienia stanu wojennego – nie używaliśmy środków bojowych, ale… stańcie na chwilę w ogniskowym dymie [kilka razy poczułem się jak wtedy, kiedy przejeżdżałem obok miejsc „wojennych” manifestacji we Wrocławiu – „oczy się pociły” obficie]. Tak więc wielkie podziękowanie należy się osobom, które pomogły, a także sąsiadom {którzy na to popołudnie musieli się „barykadować”}. Szczególnie dziękuję i gratuluję kondycji Kubie – który był zarówno „podpalaczem” jak i „strażakiem” – Kuba! Dzięki!

Poniedziałkowe obchody uroczystości Wszystkich Świętych rozpoczęła liturgia (w porządku niedzielnym), podkreślająca radosny i dziękczynny charakter dnia. Podczas każdej homilii (szczególnie z udziałem dzieci – tym razem było ich bardzo mało) mieliśmy okazję zamyślenia nad istotą święta, nad naszym rozumieniem świętości i odniesieniem do niego. „Świętość to zwyczajność życia, w którym fascynacja Bogiem jest nierozerwalnie złączona z ciepłym spojrzeniem na człowieka. /…/ Świętość to owoc przyjęcia zaproszenia Chrystusa przez każdego z nas”. Rozważając istotę „listopadowego czasu” mieliśmy także okazję zweryfikować stan naszej świadomości w kwestii zyskiwania i darowania innym odpustów.

Drugą odsłoną dzisiejszej uroczystości (tym razem o charakterze dekanalnym i miejskim) była południowa procesja połączona ze wspólnotową modlitwą różańcową i rozważaniami przy pięciu jej stacjach. Rozpoczęta w kościele Świętej Trójcy, przeszła ulicami Lubania dochodząc do terenu cmentarza (najpierw jego starszej części, a potem części nowej). Podczas jej trwania, ofiarując zmarłym dar naszej modlitewnej pamięci, mieliśmy okazję rozważyć nasze traktowanie śmierci oraz życia, jako drogi doń prowadzącej. To właśnie podczas nich usłyszeliśmy słowa o świętości, która jest „zakochaniem się w Bogu” oraz piękne i przejmujące pytanie, zadane wszystkim obecnym (będące motywem przewodnim tytułu wpisu): „Bóg jest Miłością; Bóg jest pięknem /…/ Czy jesteś odbiciem Jego piękna?”. Były to słowa kierowane szczególnie ku rodzicom, którzy – pochłonięci codziennością – dyspensują się często od pomocy w odkrywaniu tego piękna przez swoje dzieci.

Nie da się ukryć, że procesja działała na zasadzie „lawiny” – do niedużej grupy osób modlących się dołączały kolejne, w efekcie czego pod koniec, przy kaplicy cmentarnej była nas bardzo duża grupa. Podkreślił to – kończący modlitwę – Dziekan dekanatu Lubań, ks. Mieczysław Jackowiak, wieńcząc nasze spotkanie błogosławieństwem.

Po tym wydarzeniu o charakterze szerszym czas wrócić znowu na „parafialne pielesze”. 4-letnią tradycją stało się bowiem przedstawianie w pierwszolistopadowy wieczór misterium poetycko-modlitewnego „Refleksja Listopadowa”, będącego okazją refleksji nad tajemnicą Świętych Obcowania oraz ofiarowania zmarłym daru „modlitwy światła”. Od roku 2007 prowadzenia „Refleksji” podejmowała się grupa młodzieży Gimnazjum nr 1, wspierana początkowo przez Scholę Parafialną oraz licznie gromadzących się członków Żywego Różańca i Rycerstwa Niepokalanej. Tradycję tę podtrzymała w tym roku tylko Młodzież, która – przy zaledwie 9-osobowej „widowni” – zdecydowała się przedstawić misterium. Zabrakło niestety „żywego śpiewu” Scholi oraz prowadzenia modlitwy przez grupy w niej „wyspecjalizowane”.

Mimo tych braków misterium dało okazję przeżycia pięknych chwil. Muzyka – dobrana przez naszego „muzykologa”, panią Beatę – połączona z rozważaniami i poezją, wprowadziły nas w klimat listopadowego wieczoru, którego ważną częścią stała się modlitwa „różańcem światła”. Myślę, że ci, którzy zdecydowali się wziąć udział w modlitwie nie żałowali tego czasu – był piękny… i za możliwość jego przeżycia należy się wielkie podziękowanie naszej uzdolnionej Młodzieży: Martynie Kleszczyńskiej, Magdalenie Kołodziejczak, Patrycji Raczyńskiej, Natalii Łajs, Marcelinie Aniśkiewicz, Dawidowi Binkowskiemu, Mateuszowi Sykale, Kamilowi Kolendo, Bartoszowi Jóźwickiemu, Marcinowi Tereli i (wspierającej technicznie) Joannie Piekarskiej.

W „listopadowy czas” wkraczamy przeżywając dwa szczególne dni. O uroczystości Wszystkich Świętych już pisałem. Pozostał jeszcze Dzień Zaduszny. Z jednej strony wiadomo – nie jest to święto nakazane; z drugiej jednak nie ukrywam, że liczyłem na większą liczbę uczestników – wszak to dzień, w którym naszą pamięć i modlitwę kierujemy ku tym, którzy najbardziej tego potrzebują; ku zmarłym przeżywającym czas czyśćcowego oczyszczenia. To my, i tylko my, możemy im okazać skuteczną pomoc. Osób, które chciały to uczynić nie było zbyt wiele – tak na pierwszym nabożeństwie wspominkowym, jak i Eucharystii. Mimo to jednak atmosfera modlitwy była piękna.

Podsumowując pragnę przede wszystkim podziękować tym wszystkim, dzięki którym mogliśmy świętować oba dni w pięknej atmosferze i przygotowanym kościele: grupie dekoratorskiej; paniom odpowiedzialnym za wygląd ołtarza; panom kościelnym; prowadzącej „Refleksję” Młodzieży. Zastanawiałem się także nad dużą absencją i niewielkim zaangażowaniem części parafian – być może (jak mi to ktoś podpowiedział) winną była „zbyt ładna” pogoda… a może coś innego? Temu pytaniu warto poświęcić trochę czasu.

Dodaj komentarz: