I Komunia św.’2020

I KOMUNIA ŚW. CZASU PANDEMII KORONAWIRUSA

   „Już gościsz Jezu w sercu mym” – te słowa, jak co roku miały wybrzmieć w ostatnią niedzielę maja (31.05.2020 roku). Jednak już na przełomie marca-kwietnia wiedzieliśmy, że ten termin jest zagrożony. Wzrastająca liczba zakażeń koronawirusem, obostrzenia w zgromadzeniach publicznych (dotykające boleśnie także wspólnot modlitewnych) spowodowały, że już na początku kwietnia, po spotkaniu z Rodzicami dzieci I-komunijnych została podjęta decyzja o przeniesieniu terminu uroczystości na ostatnią niedzielę września (27.09.2020 r.).

    Pod koniec czerwca okazało się jednak, że część Rodziców postanowiła (wzorując się na niektórych ościennych parafiach naszego dekanatu) przyspieszyć termin uroczystości, dzieląc dzieci na mniejsze grupy. Taka decyzja zapadła podczas spotkania 28.06.2020 roku – Rodzice otrzymali czas do środy (01.07.2020 r.) na określenie wybranej daty. Nie da się ukryć, że efekt finalny przeszedł (może niekoniecznie z znaczeniu dla mnie pozytywnym) wszelkie oczekiwania. Uroczystość 14-osobowej grupy naszych dzieciaków (oraz dwójki gości z Kościelnika) została podzielona na… 5 odsłon (05.07, 26.07, 01.08, 22.08 i 27.09). Początkowo był trochę szok, no, ale wiadomo… czas nie jest normalny, więc i podjęte decyzje są zadziwiające.

05.07.2020 roku

Z przyjemnością informuję, że w Galerii Foto można znaleźć zapis fotograficzny przebiegu opisanej niżej uroczystości. Zdjęcia zostały opublikowane zgodnie z normami Dekretu Konferencji Episkopatu Polski w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych w Kościele katolickim z dnia 13.03.2018 roku. Aby obejrzeć zawartość Galerii Foto, wystarczy wcisnąć TEN NAPIS aktywując przekierowanie. SERDECZNIE ZAPRASZAM. 

   W tej fazie I Komunii św. wzięła udział trójka dzieci – nasi parafianie: RoksanaAlan oraz gość z Kościelnika, Zuzia. Ta odsłona uroczystości była chyba najtrudniejsza. Trzeba było całkowicie zmienić przygotowany wcześniej program, przeprowadzić 3 spotkania organizacyjne (w tym próbną spowiedź i I spowiedź św. dzieci); przed Rodzicami stanęło spore wyzwanie przygotowania kościoła do uroczystości.

   Można powiedzieć, że włożony wysiłek zaowocował bardzo sympatyczną i podniosłą uroczystością. Msza św. o godz. 11:00, którą rozpoczęło błogosławieństwo dzieci przez Rodziców, została oprawiona przez dzieci i Rodziców w stopniu wprawdzie skromniejszym niż w programie wstępnym, ale… wszyscy uczestnicy liturgii mieli okazję przeżyć piękne chwile, kiedy nasza trójka bohaterów dawała z siebie wszystko, aby zamanifestować radość z pierwszego pełnego spotkania z Chrystusem podczas Mszy Św.

   Dało się to zauważyć nie tylko w momentach przewidzianych programem, ale także podczas dialogowanej homilii – która podkreśliła wymiar i znaczenie dzisiejszej uroczystości oraz wyzwania, przed którymi staje każdy katolik mogący karmić się Ciałem Chrystusa.

   Na duże uznanie zasługuje przygotowanie przez nasze dzieciaki dziękczynienia po Komunii św. Tym razem nie były to wiersze, ale… animowana piosenka „Jesteś Królem”, którą poprowadzili indywidualnie kolejno: Roksana (główna pomysłodawczyni takiej formy podziękowania za dar Komunii św.), Zuzia i Alan, a czynny udział w animacji wzięli wszyscy uczestnicy liturgii („delikatnie zmotywowani” przez proboszcza) [na szczególne podkreślenie zasługuje odwaga Zuzi, która musiała pokonać nie tylko dziecięcą nieśmiałość, ale także naturalny stres udziału w uroczystości w obcej parafii. Brawu Zuziu…].

26.07.2020 roku

Z przyjemnością informuję, że w Galerii Foto można znaleźć zapis fotograficzny przebiegu opisanej niżej uroczystości. Zdjęcia zostały opublikowane zgodnie z normami Dekretu Konferencji Episkopatu Polski w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych w Kościele katolickim z dnia 13.03.2018 roku. Aby obejrzeć zawartość Galerii Foto, wystarczy wcisnąć TEN NAPIS, aktywując przekierowanie. SERDECZNIE ZAPRASZAM.

   Kolejna niedziela z bardzo silnym akcentem eucharystycznym. W tym dniu, podczas sumy parafialnej o godz. 11:00 [w której wzięła udział bardzo duża (!!!) liczba wiernych – w tym gości bohaterów dnia], uroczystość I Komunii św. przeżyła kolejna 3-osobowa grupa naszych parafian: Lena, Tomasz i Kacper. Nie da się ukryć, że  – podobnie, jak 3 tygodnie temu – stres był zauważalny przede wszystkich u Rodziców, na których barki spadło niełatwe zadanie przygotowania kościoła i komunijnej dekoracji. Można powiedzieć, że efekt finalny to było „mistrzostwo świata” – mimo skromnego stanu liczebnego grupy kościół przybrał w niedzielę odświętny wygląd. Podobnie było z programem uroczystości (choć warto zauważyć, że po urlopie proboszcz miał zdecydowanie więcej werwy niż 05.07 – tuż przed jego rozpoczęciem).

   Mszę św. rozpoczął… no właśnie, nie znak krzyża, ale… demonstracja naszych możliwości bycia „górskim echem”. Proboszcz poprowadził piosenkę „Hej Jezu”, w której my stanowiliśmy to właśnie „górskie echo”. No, trzeba przyznać, że trochę się zmachaliśmy, próbując utrzymać narzucone dosyć ostre tempo, ale w sumie wyszło… „czadersko” (jak zostaliśmy ocenieni w podsumowaniu). Kontynuacją był kolejny utwór z gitarą, „Ofiaruję Tobie”, będący faktycznym rozpoczęciem liturgii.

  Tradycyjnie bardzo wzruszające było błogosławieństwo dzieci przez Rodziców (nawiązujące do momentu Chrztu św. i będące jego kontynuacją). Cała trójka dzielnie poradziła sobie z aktem pokuty oraz z – niełatwymi w dniu dzisiejszym – czytaniami mszalnymi. Sporym stresem okazało się wyznanie wiary i złożenie przyrzeczeń komunijnych – o ile to pierwsze wsparli wszyscy uczestnicy liturgii, o tyle „przyrzekamy” wypowiadali już tylko „bohaterowie tego dnia” (należy im się za to uznanie). Wreszcie modlitwa wiernych, która została przeprowadzona w brawurowy, bardzo ciekawy sposób oraz procesja z darami (tu ukłon także w stronę Rodziców).

   Podczas homilii proboszcz, nawiązując do treści tej z 05.07, dodał jeszcze życzenie: „Abyście karmiąc się Ciałem Chrystusa czuli szczęście i radość i zarażali nimi innych” – tu odwołaniem stała się Roksana, która z chóru zaświadczyła, że od chwili I Komunii św. faktycznie odczuwa wielką radość podczas każdej Mszy św.

   Skład dzisiejszej grupy (2. chłopców i 1. dziewczynka) sugerował na początku rezygnację z „wyśpiewanego dziękczynienia”, ale… nasi chłopcy okazali się „twardzi”. Nie tylko wyśpiewali chwałę Jezusa, ale uczynili to z dużym zapałem i naprawdę profesjonalnie (ukłon w stronę Leny, której udało się pokonać podczas piosenki wrodzoną nieśmiałość). „Delikatnie” zachęceni przez naszego proboszcza prawie wszyscy wzięliśmy udział w animacji tej piosenki „czując się jak dzieci… Boże”. Było – tu się powtórzę – „czadersko”.

   Mszę św. zakończyło błogosławieństwo, wręczenie pamiątkowych obrazków oraz wspólna sesja zdjęciowa (liczymy na piękne fotki naszej pani fotograf) i… poświęcenie pojazdów (z racji wczorajszego wspomnienia św. Krzysztofa).

01.08.2020 roku

Z przyjemnością informuję, że w Galerii Foto można znaleźć zapis fotograficzny przebiegu opisanej niżej uroczystości. Zdjęcia zostały opublikowane zgodnie z normami Dekretu Konferencji Episkopatu Polski w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych w Kościele katolickim z dnia 13.03.2018 roku. Aby obejrzeć zawartość Galerii Foto, wystarczy wcisnąć TEN NAPIS, aktywując przekierowanie. SERDECZNIE ZAPRASZAM.

   W sobotę, 01.08.2020 roku, odbyła się trzecia tura uroczystości I Komunii św. [będąca jednocześnie półmetkiem tegorocznych spotkań komunijnych]. Tym razem świętowaliśmy ten ważny moment z dwiema dziewuszkami: Martynką i (nieśmiałą – „ale tylko w kościele”) Alicją. Uroczystość miała wyjątkowy, bardzo kameralny, charakter – ze względu na wybrany dzień (sobota), jak i ilość „bohaterek” święta.

   Oczywiście, sobotnie spotkanie musiało poprzedzić krótkie, ale intensywne, przygotowanie. Rodzice (wzorem poprzedników) bardzo wysoko „ustawili poprzeczkę”, ustalając między sobą szczegóły „techniczne” uroczystości. Tak więc już na pierwszym spotkaniu było jasne, kto i co robi podczas komunijnego spotkania. Po raz pierwszy w planowaniu zostali „zatrudnieni” w takim stopniu chrzestni, którzy mieli m.in. zadbać o przebieg procesji z darami.

   Sobotnie spotkanie poprzedziła, co oczywiste, Pierwsza Spowiedź św. (piątek), będąca dla naszych dziewczyn (jak dla każdego dzieciaka) sporym stresem. Było to widać w zachowaniach przed i po – zwłaszcza w uldze, że to już po. Piątkowe spotkanie było także swoistym sprawdzianem kreatywności i mobilności Rodziców – z przygotowaniem kościoła musieli zdążyć do popołudniowej mszy św. o godz. 17:00 [nasze obawy o ten czas okazały się niepotrzebne – wszystko było wcześniej przygotowane i końcowe przygotowania zajęły stosunkowo mało czasu].

   Sobotnia uroczystość rozpoczęła się 30 minut wcześniej, o godz. 10:30 – foto sesją, podczas której zostały uwiecznione bohaterki dnia wraz z Rodzicami i zgromadzonymi Rodzinami. No, a kiedy wybiła godz. 11:00… ZACZĘŁO SIĘ!!! Pisownia jest tu nieprzypadkowa, bo wychodzi na to, że „szeryf” z każdym kolejnym etapem uroczystości „rozkręcał się” coraz bardziej.

   Podobnie, jak tydzień temu, spotkanie rozpoczęła „górska szkoła śpiewu” czyli… wspólny wykon piosenki „Hej Jezu Królem Tyś”, podczas której startowaliśmy na „szóstkę” będąc echem tekstu, wykonywanego przez dzisiejszego celebransa. Uff… w końcu udało nam się osiągnąć „piątaka” i przeżyć części „dla odważnych i kreatywnych” – było to ważne, bo Rodzice byli tak „napompowani”, że groziło to wybuchem. Trzeba było trochę wyluzować – niektórym wychodziło to bardzo dobrze. Okazało się także, że było to bardzo pomocne podczas pieśni „Ofiaruję Tobie Panie mój”, która [mimo nieznajomości utworu przez większość uczestników] była pięknym rozpoczęciem Eucharystii (tu warto dodać, że Rodzice po raz pierwszy zaprosili na uroczystość „tandem przedmałżeński Janusz & Grażynka” czyli Martynę i Dawida, którzy w bardzo znaczącym stopniu wsparli i animowali śpiew podczas dzisiejszej odsłony I Komunii św.).

   Podczas spotkań organizacyjnych Rodzice obawiali się, czy dwójka dziewczyn nie pogubi się w – okrojonym, ale jednak obfitym w różnego rodzaju funkcje – programie. Okazało się, że nic z tych rzeczy. Wyszło super i w zasadzie bardziej trzeba było kierować jednak samymi Rodzicami (to taki paradoks chyba wszystkich dotychczasowych grup komunijnych) – no, ale to efekt napięcia… co zrozumiałe.

Dziewczęta „brawurowo” przeprowadziły liturgię słowa i modlitwę wiernych; ciekawie aranżowały akt pokuty; wreszcie w przejmujący sposób przyjęły po raz pierwszy Chrystusa Eucharystycznego podczas ich Pierwszej Komunii św. Nic, tylko pogratulować.

   Podczas homilii – oczywiście dialogowanej – uświadomiliśmy sobie, że nasze serca są „żywymi tabernakulami”, uświęcającymi każdego z nas; co jest z jednej strony darem Chrystusa, ale i Jego zobowiązanie, byśmy dbali o sacrum tego miejsca i naszej codzienności. Alicja i Martynka uświadomiły nam, że choć wkrótce do lamusa trafią piękne „ciuchy komunijne” to nadal możemy w czytelny sposób podkreślać, że jesteśmy tymi, w którym mieszka Chrystus – podczas „eksperymentu” Alicja udowodniła, że radość ze spotkania z Chrystusem, przekazywana innym, samoczynnie się mnoży stając się wielkim dobrem. Trudno się więc dziwić, że nasz celebrans zakończył rozważanie życzeniem (kierowanym jednak nie tylko do Martynki i Alicji): „zarażajcie innych radością ze spotkań z Chrystusem” – i o dziwo… po przyjęciu Komunii św. wiele osób wracało do ławek z widocznym „uchachaniem” na twarzy [czyżby tak uważnie słuchali kazania?].

   Podobnie jak przed rozpoczęciem Eucharystii, „moment kolejnej próby” dla uczestników został przygotowany w ramach dziękczynienia. Jest taka piosenka „Jesteś Królem”, w której udział [animacja] jest wielką próbą „ewangelizacyjnej odwagi” dla „śmiertelnie poważnych” dorosłych. Jako, że nikt nie przyznał się do bycia „staruchem”, zostaliśmy zaproszeni do czynnego udziału w animacji dziękczynienia, przy czym Alicja i Martynka miały, oprócz animacji i prowadzenia piosenki, „zrecenzować” zaangażowanie zaproszonych Gości (oczywiście, o czym napomknął ks. Janusz, „pamiętając, że zaraz wracacie do swoich domów”). Skala była 3-stopniowa: 😛 – bardzo dobrze,  😉 – da się wytrzymać,  😐 – powtórzmy to może jeszcze raz. Oczywiście „w swojej roztropności” dziewczęta oceniły wykon na „maksymalnego plusa” – z czym całkowicie się zgadzam, obserwując zaangażowanie przybyłych Gości. Można by rzec: „Szanowni Państwo! Mega szacun dla Was!”. Natomiast sami uczestnicy Mszy św. nagrodzili Martynkę i Alicję owacją w skali, która „zablokowała parafialny brawomierz” [Rodzice… fundujecie nowy, silniejszy…].

   Mszę św. zakończyło poświęcenie przyniesionych dewocjonaliów, pamiątkowych obrazków, przekazanie dziewczętom „chlebków komunijnych”, końcowe błogosławieństwo i… ostatnia już dzisiaj sesja zdjęciowa z „szeryfem”. Ale nie był to koniec wszystkiego – o ile podczas poprzednich odsłon uroczystości rolę prowadzących śpiew liturgiczny podejmowały parafialne jego animatorki, o tyle dzisiaj bardzo wiele zależało od Martyny i Dawida [„przedmałżeński tandem Janusz & Grażynka”], którym zgromadzeni wyrazili wdzięczność, równie wielką jak poprzednia, owacją. „Martyno i Dawidzie… dziękujemy…”.

   Można powiedzieć, że opisana uroczystość miała swoją drugą odsłonę [z racji niedzielnego obchodu I Komunii św. poprzednich grup nie miały one takiej możliwości]. Alicja i Martynka pojawiły się na niedzielnej sumie parafialnej, budząc spore zainteresowanie uczestników modlitwy [i nie będę ukrywał, że miałem wielką ochotę powtórzyć wczorajsze dziękczynienie].

   Wiem, że zabrzmi to jak „powtórka z rozrywki”, ale – podobnie jak w przypadku poprzednich grup – pragnę pogratulować i podziękować z całego serca Rodzicom naszych dzieciaków. Szanowni Państwo! Wybrana przez Was forma uroczystości I Komunii Waszych dzieci nałożyła na Was wiele obciążeń i wyzwać. Dziękuję, że je podjęliście i gratuluję bardzo wysokiego poziomu przygotowania uroczystości.

Dodaj komentarz:

  • Anna pisze:

    W imieniu Tomka i naszym czyli rodziców, dziękujemy księdzu proboszczowi za wspaniałą uroczystość Pierwszej Komunii Świętej.
    Było to dla nas ogromnie wzruszające wydarzenie, tym bardziej, że w trudnych warunkach, w odrobinie lęku i strachu.
    Myślę, że Tomek jak i Lena oraz Kacper, wspaniale sobie poradzili.
    Byliśmy bardzo dumni ze swojego dziecka, gdyż to było jego pierwsze wystąpienie przed taką ilością ludzi, i pierwsze obcowanie z mikrofonem.
    Brawa dla nas wszystkich!
    Dziękujemy