„Przyjaciel Anioł” 18.06.2010 roku

Czy są jeszcze na świecie anioły? Są, ale jest ich za mało; dlatego panuje jeszcze tyle ciemności i niedoli. Bóg szuka Aniołów pośród współczesnych ludzi – dlatego: CHODŹ! JESTEŚ aniołem… A w Twoim otoczeniu jest wystarczająco dużo ludzi, dla których TY możesz być ANIOŁEM!!! Wejdź z nami w anielski krąg i poszukaj siebie i swojego Anioła…” – tymi słowami zaproszenia ks. Franciszek Molski, proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP w Zarębie, rozpoczął księgińską edycję występów „Grupy od Anioła Stróża”. W piątkowy wieczór (18.06.2010 r.) mieliśmy okazję uczestniczyć w spektaklu „Przyjaciel Anioł”, wystawionemu dzięki zaangażowaniu Parafialnego Zespołu Synodalnego i animatorów świetlicy parafialnej (inicjatorzy i organizatorzy dzisiejszego spotkania). „Przyjaciel Anioł” to spektakl, który próbuje odpowiedzieć na pytanie „kim są Ci Niebiescy Posłańcy”, i który pokazuje jak ważny w życiu jest „przyjaciel”, ten który pomoże stanąć we właściwym miejscu, i ten który wytłumaczy, gdy po ludzku „nie wiemy”.

„Anioły” – to tak bardzo związane z okresem dzieciństwa; tymczasem prawda o ich obecności i roli w ludzkim życiu – to jedna z podstaw prawdy o wartości postawy miłości na każdej jej płaszczyźnie: „Anioły to przyjaciele /…/ Najczęściej przychodzą zupełnie nieoczekiwanie, wskazują drogę, rozwiązują problem i… znikają, nie czekając na podziękowania”. Co więcej, aniołami jesteśmy my – „My ludzie jesteśmy aniołami z jednym skrzydłem; możemy latać wtedy i tylko wtedy, gdy obejmujemy drugiego człowieka”; i realizacją tej naszej godności jest znaleźć „kogoś z tym drugim skrzydłem”.

Celowo korzystam z tekstów scenariusza – trudno bowiem po takiej dawce pięknej poezji Lecha Tkaczyka i muzyki Jacka Wanszewicza podsumować czas spotkania własnymi słowami. Na usta ciśnie się właściwie tylko jedno określenie: „Zachwyt” – i oddaje ono to, co dane nam było przeżyć.

Spektakl – mimo „złośliwości franulek” – został przeprowadzony brawurowo i profesjonalnie, dając nam okazję zadumy, ale także uśmiechu. Miał wyjątkowy charakter, stanowiąc jeden z elementów pożegnania – delegowanego do nowej parafii – Proboszcza zarębiańskiej wspólnoty. Dla nas, związanych z osobą ks. Franciszka poprzez liczne osobiste i oficjalne spotkania, stał się okazją wyrażenia naszej wdzięczności i zapewnienia o modlitewnej pamięci – wyrażonej (z „mini-husteczką”) przez przewodniczącą Rady Parafialnej, p. Małgosie Kleszczyńską [tu co niektórym trochę „pociły się oczy” – co uwiecznił p.Ryszard].

Kończąc, w imieniu wspólnoty naszej parafii oraz własnym pragnę gorąco podziękować członkom Grupy za poświęcony nam czas. Spotkać się z Wami było dla nas wielkim przeżyciem i… liczymy na kolejne takie chwile. Życzymy Wam wielu sukcesów w „ewangelizacji sztuką”, księdzu Franciszkowi zaś życzymy obfitości łask Bożych i nieustannej asystencji Ducha Świętego w duszpasterskim posługiwaniu na nowej parafii. Liczymy także na naszą dalszą współpracę – w czym utwierdził nas ks. Franciszek kończąc spotkanie słowami: „Poza tym nie odchodzę jeszcze chyba w zaświaty”.


Dodaj komentarz: